Teraz możemy się dowiedzieć, że bonusy obowiązują dalej tylko w górnych połówkach obu drzewek. I po raz kolejny pojawiają się pytanie, dlaczego tylko tam?
Na podstawie terminarza można domyślać się, że w niższych parach zaplanowano dwa spotkania, by rozegrać je bez bonusów, ale do pierwszego gwizdka wszystko może się zmienić - ich obecność jest tak samo uzasadniona, jak ich brak. Wcześniej dotyczyło to bonusów o miejsca 9-16, które ostatecznie postanowiono przyznać zainteresowanym drużynom (choć w regulaminie podpunkty odnoszą się do p-o o miejsca 1-8 - kiedy bowiem w drugiej, czy trzeciej rundzie drużyny z pierwszej ligi grały do czterech wygranych?), a przed następnymi meczami mamy powtórkę z rozrywki.
Śledząc najnowsze zmiany na stronie uważny obserwator z pewnością odnotuje, zniknięcie terminów walki o medale. Przypadek, czy może skutek tego, że maksymalnie o awans do finału zostanie rozegrane sześć, a nie siedem spotkań jak wcześniej planowano? W ten sposób 9 marca zamiast fikcyjnego spotkania, może rozpocząć się batalia o mistrzostwo kraju, a karuzela będzie kręcić się jeszcze szybciej.
Ostatnia kwestia dotyczy zasadności rozgrywania pięciu spotkań o miejsca 9-12 w trzeciej rundzie. Skoro Związek od pewnego czasu po macoszemu traktuje walkę o poszczególne miejsca - skoro teraz uważa, że zasługuje ona tylko na dwa spotkania, czemu nie trzyma się tej reguły - przy obecnym systemie to drugi etap play-off decyduje o tym, kto następny sezon zacznie z najlepszymi, natomiast w trzeciej rundzie słabsze zespoły grają tylko i wyłącznie o ustalenie kolejności. Czemu więc pojedynki w parach 9-10, 11-12 mają rozgrywać się na innych zasadach?
Już dawno można było zrozumieć, że regulamin nie jest traktowany jako podręcznik akademicki, tylko jako notes, do którego dopisuje się kolejne punkty bądź zmienia treść wcześniejszych. By mieć pełen obraz aktualnego kształtu rozgrywek należy na bieżąco śledzić zmiany zachodzące w terminarzu na stronie PZHL, a jeszcze częściej trzeba poczekać aż dany etap zostanie rozpoczęty.
Na podstawie terminarza można domyślać się, że w niższych parach zaplanowano dwa spotkania, by rozegrać je bez bonusów, ale do pierwszego gwizdka wszystko może się zmienić - ich obecność jest tak samo uzasadniona, jak ich brak. Wcześniej dotyczyło to bonusów o miejsca 9-16, które ostatecznie postanowiono przyznać zainteresowanym drużynom (choć w regulaminie podpunkty odnoszą się do p-o o miejsca 1-8 - kiedy bowiem w drugiej, czy trzeciej rundzie drużyny z pierwszej ligi grały do czterech wygranych?), a przed następnymi meczami mamy powtórkę z rozrywki.
Śledząc najnowsze zmiany na stronie uważny obserwator z pewnością odnotuje, zniknięcie terminów walki o medale. Przypadek, czy może skutek tego, że maksymalnie o awans do finału zostanie rozegrane sześć, a nie siedem spotkań jak wcześniej planowano? W ten sposób 9 marca zamiast fikcyjnego spotkania, może rozpocząć się batalia o mistrzostwo kraju, a karuzela będzie kręcić się jeszcze szybciej.
Ostatnia kwestia dotyczy zasadności rozgrywania pięciu spotkań o miejsca 9-12 w trzeciej rundzie. Skoro Związek od pewnego czasu po macoszemu traktuje walkę o poszczególne miejsca - skoro teraz uważa, że zasługuje ona tylko na dwa spotkania, czemu nie trzyma się tej reguły - przy obecnym systemie to drugi etap play-off decyduje o tym, kto następny sezon zacznie z najlepszymi, natomiast w trzeciej rundzie słabsze zespoły grają tylko i wyłącznie o ustalenie kolejności. Czemu więc pojedynki w parach 9-10, 11-12 mają rozgrywać się na innych zasadach?
Już dawno można było zrozumieć, że regulamin nie jest traktowany jako podręcznik akademicki, tylko jako notes, do którego dopisuje się kolejne punkty bądź zmienia treść wcześniejszych. By mieć pełen obraz aktualnego kształtu rozgrywek należy na bieżąco śledzić zmiany zachodzące w terminarzu na stronie PZHL, a jeszcze częściej trzeba poczekać aż dany etap zostanie rozpoczęty.
0 razy skomentowano :
Prześlij komentarz
Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)