Rywal zagrał jednak ambitnie, a swoją zaciętością i prędkością sprawiał niemałe kłopoty defensywie gospodarzy. Pomocne w podhalańskich harcach były kolejne kary nakładane na tyszan, a najlepszą okazję miał Michalski, który znalazł się sam przed bramką.
Jednak to GKS-owi udało wykorzystać się już pierwsze i długo jedyne osłabienie przeciwnika, kiedy Woźnica dobił uderzenie Sokoła.
Druga bramka to efekt nie trafienia w krążek przez Proszkiewicza, z czego skorzystał Parzyszek, posyłając krążek obok zdezorientowanego Mrugały.
Zawodnicy MMKS-u nie załamali się, a najbardziej na wyniku zależało tym, którzy mają stanowić o obliczu zespołu w nadchodzącym sezonie - Malasińskiemu i Koluszowi.
Nie załamali się także po utracie trzeciej bramki na początku kolejnej odsłony, kiedy to składną akcję na jeden kontakt zakończył Witecki. Kiedy kilka minut później na ławkę kar zawędrował Gaj i tyszanie wręcz bombardowali bramkę Szarotek, wydawało się, że od tego momentu zaczną zdecydowanie przeważać. Jednak goście zdołali się otrząsnąć i ponownie zaczęli odpowiadać ciosem za cios. Dwukrotnie bliski gola był Malasiński, a u gospodarzy najbardziej na bramce zależało Woźnicy.
Na swojego kolejnego gola musiał jednak poczekać przeszło 40 minut, kiedy na drugą stronę gumę przerzucił Bagiński. Goście przestali tak często atakować tyszan, natomiast Ci, cały czas utrzymywali wysokie obroty, czego efektem były kolejne bramki.
Z przebiegu spotkania drużyna z Nowego Targu nie zasłużyła sobie jednak na tak wysoką porażkę. Była godnym przeciwnikiem i powinna zdobyć choć jedno trafienie. Arkadiusz Sobecki był jednak niewzruszony i mimo kilku pomyłek przy wyjściach z bramki i grze kijem, udowodnił po raz kolejny, że na linii zawodzi rzadko.
Etap I - Grupa III, 1 kolejka, 27.08.2010
GKS Tychy - MMKS Podhale
6:0 (2:0; 1:0; 3:0)
6:0 (2:0; 1:0; 3:0)
1-0 (4:38) Woźnica - Sokół - Majkowski (w przewadze 5/3)
2-0 (14:23) Parzyszek - Proszkiewicz - Banachewicz
3-0 (21:56) Witecki - Galant - Bagiński
4-0 (43:38) Woźnica - Bagiński - Sokół
5-0 (50:19) Bagiński - Woźnica (w przewadze 5/4)
6-0 (52:38) Proszkiewicz - Parzyszek - Gonera (w przewadze 5/4)
Widzów: 800.
Strzały: 30 - 28 (8:12, 7:14, 15:2).
Kary: 18 - 12 min. (w tym 2 min. kary techn.).
Sędziowali: Marczuk - Szachniewicz, Adamoszek.
GKS Tychy: Sobecki; Gonera - Śmiełowski (2), Sokół (2) - Majkowski (2), Kotlorz (2) - Csorich, Mejka; Proszkiewicz - Parzyszek - Banachewicz (2), Maćkowiak - Bagiński (2) - Woźnica, Galant - Garbocz (4) - Witecki (2).
Trener: Jiří Šejba.
MMKS: Mrugała; Łabuz - K. Kapica, W. Bryniczka - Dutka, Gaj (4) - Marek; Kmiecik - K. Bryniczka (2) - D. Kapica, Michalski (2) - Kolusz - Malasiński, Ziętara - Neupauer - Bomba, Tylka - Puławski (2) - Szumal.
Trener: Jacek Szopiński.
O meczu napisali: | Mecz pokazali: | Protokół: |
0 razy skomentowano :
Prześlij komentarz
Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)