Tydzień temu media obiegła informacja o tym, że wkrótce zespół z Gdańska może dołączyć do najlepszej ligi w Europie - rosyjskiej KHL. Sensacja? Biorąc pod uwagę stan polskiego hokeja - i owszem, ale patrząc globalnie - już nie. KHL rozszerza swoje wpływy - oprócz Litwy i Niemiec wszyscy nasi sąsiedzi mają w niej swoich przedstawicieli, akces zgłaszali Niemcy, Finowie, Włosi,
Chorwaci, a nawet będący w rankingu IIHF za Australią, Bułgarzy. Prezydent ligi, Aleksandr Miedwiediew, nie ma zamiaru poprzestawać na obecnym kształcie i wymienia jednym tchem chociażby Wielką Brytanię, Belgię, Chiny, Koreę Południową. Dlaczego więc nie Polska i nie Gdańsk?
K jak KHL
Olivia zostałaby dołączona do dywizji Bobrowa - najbardziej egzotycznej, bo z reprezentantami pięciu z siedmiu krajów biorących udział w rozgrywkach (a mimo to ligowe wyjazdy do Sanoka były dalszymi, niż te do Rygi i Pragi, choć to wyjątki - tylko połowa miast ligi leży bliżej, niż Donieck, do którego jest ponad 1500 km). Nie można o niej jednak powiedzieć, że jest najsłabsza, bo z niej wywodzą się obecni moskiewscy mistrzowie.
Na tym tle Gdańsk nie odstaje od reszty. Nie będzie najmniej zaludnionym miastem w KHL, ani takim o najmłodszej hokejowej tradycji. Ergo Arena nie zostanie najmniejszą i najstarszą halą drugiej ligi świata. I choć ostatnio pojawiły się wiadomości, że to w zasłużonej, ale i wysłużonej Olivii klub ma rozgrywać większość spotkań, to poza kwestiami finansowymi ciężko znaleźć inny powód, by tak się stało.
K jak kasa
O ile miasta i lodowiska nie trzeba się wstydzić, to z pieniędzmi właśnie jest największy problem. Przed sezonem minimalny budżet został zwiększony o połowę - do 15 milionów euro. I choć do tej pory nowe kluby mogły liczyć na sporą taryfę ulgową, to w końcu trzeba będzie znaleźć całą sumę. Trzykrotnie większą, niż łączny budżet wszystkich klubów PLH i większą niż dysponuje 15 z 16 drużyn piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Nawet zakładając, że gdzie jak gdzie, ale w trzecim, pod względem wysokości przeciętnego wynagrodzenia, mieście w Polsce uda się przyciągnąć na trybuny 6 tys. kibiców (średnia KHL), którzy będą skłonni słono zapłacić za widowisko, to wpływy będą zaledwie kroplą w morzu potrzeb. Niezbędni są sponsorzy. Sponsorzy o których nad morzem od lat nikt nie słyszał.
K jak Kostecki
Kibice z grodu Neptuna muszą odbierać wiadomości o mocarstwowych planach wyjątkowo gorzko. Oto w mieście, w którym od dawna nie ma nie tylko optymistycznych wieści, ale nawet pozytywnych prognoz, z którym dopiero co pożegnał się 23-letni grający trener i kapitan, Mateusz Strużyk, ma powstać dream team o którym będzie się mówić latami.
Co ciekawe, wielomilionowym projektem ma kierować spółka TuttoSport Polska o kapitale zakładowym w wysokości 5 tys. zł, która powstała ledwie dwa miesiące temu i nie zdążyła jeszcze dorobić się strony internetowej, a za swoją siedzibę obrała budynki przy ulicy Grunwaldzkiej 470. Te same, w których urzęduje Stowarzyszenie Stoczniowca Gdańsk, odpowiedzialne za agonię dwóch klubów, w przeciągu dwóch lat. Dodatkowo, w informacjach dotyczących budowy nowej Olivii Gdańsk, przewija się nazwisko prezesa Stowarzyszenia, Marka Kosteckiego.
Czy to właściwe osoby na właściwym miejscu? Za komentarz niech wystarczą wyświetlane na portalu trojmiasto.sport.pl, pod artykułem o szansach na KHL na Pomorzu, tytuły powiązanych wiadomości.
K jak KHL
Olivia zostałaby dołączona do dywizji Bobrowa - najbardziej egzotycznej, bo z reprezentantami pięciu z siedmiu krajów biorących udział w rozgrywkach (a mimo to ligowe wyjazdy do Sanoka były dalszymi, niż te do Rygi i Pragi, choć to wyjątki - tylko połowa miast ligi leży bliżej, niż Donieck, do którego jest ponad 1500 km). Nie można o niej jednak powiedzieć, że jest najsłabsza, bo z niej wywodzą się obecni moskiewscy mistrzowie.
Na tym tle Gdańsk nie odstaje od reszty. Nie będzie najmniej zaludnionym miastem w KHL, ani takim o najmłodszej hokejowej tradycji. Ergo Arena nie zostanie najmniejszą i najstarszą halą drugiej ligi świata. I choć ostatnio pojawiły się wiadomości, że to w zasłużonej, ale i wysłużonej Olivii klub ma rozgrywać większość spotkań, to poza kwestiami finansowymi ciężko znaleźć inny powód, by tak się stało.
Gdańsk na tle Dywizji Bobrowa (KHL 2012/13) | ||||||
Drużyna | Miasto | Ludność | Odległość | Lodowisko | Otwarcie | Pojemność |
(w tys.) | km | |||||
Slovan | Bratysława | 431 | 700 | Samsung-Arena | 1940 | 8 025 |
Witiaź | Czechow | 74 | 1 210 | Pałac Witiaź | 2004 | 3 300 |
Donbas | Donieck | 955 | 1 520 | Pałac Drużba | 1976 | 4 130 |
Dinamo | Moskwa | 11 613 | 1 200 | Megasport Arena | 2006 | 12 126 |
HC Lev | Praga | 1 249 | 560 | Tipsport Arena | 1962 | 6 995 |
Dinamo | Ryga | 699 | 450 | Arena Ryga | 2006 | 10 300 |
SKA | Petersburg | 4 600 | 940 | Pałac Lodowy | 1999 | 12 300 |
Olivia | Gdańsk | 457 | – | Ergo Arena | 2010 | min. 7 657 |
K jak kasa
O ile miasta i lodowiska nie trzeba się wstydzić, to z pieniędzmi właśnie jest największy problem. Przed sezonem minimalny budżet został zwiększony o połowę - do 15 milionów euro. I choć do tej pory nowe kluby mogły liczyć na sporą taryfę ulgową, to w końcu trzeba będzie znaleźć całą sumę. Trzykrotnie większą, niż łączny budżet wszystkich klubów PLH i większą niż dysponuje 15 z 16 drużyn piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Nawet zakładając, że gdzie jak gdzie, ale w trzecim, pod względem wysokości przeciętnego wynagrodzenia, mieście w Polsce uda się przyciągnąć na trybuny 6 tys. kibiców (średnia KHL), którzy będą skłonni słono zapłacić za widowisko, to wpływy będą zaledwie kroplą w morzu potrzeb. Niezbędni są sponsorzy. Sponsorzy o których nad morzem od lat nikt nie słyszał.
K jak Kostecki
Kibice z grodu Neptuna muszą odbierać wiadomości o mocarstwowych planach wyjątkowo gorzko. Oto w mieście, w którym od dawna nie ma nie tylko optymistycznych wieści, ale nawet pozytywnych prognoz, z którym dopiero co pożegnał się 23-letni grający trener i kapitan, Mateusz Strużyk, ma powstać dream team o którym będzie się mówić latami.
Co ciekawe, wielomilionowym projektem ma kierować spółka TuttoSport Polska o kapitale zakładowym w wysokości 5 tys. zł, która powstała ledwie dwa miesiące temu i nie zdążyła jeszcze dorobić się strony internetowej, a za swoją siedzibę obrała budynki przy ulicy Grunwaldzkiej 470. Te same, w których urzęduje Stowarzyszenie Stoczniowca Gdańsk, odpowiedzialne za agonię dwóch klubów, w przeciągu dwóch lat. Dodatkowo, w informacjach dotyczących budowy nowej Olivii Gdańsk, przewija się nazwisko prezesa Stowarzyszenia, Marka Kosteckiego.
Czy to właściwe osoby na właściwym miejscu? Za komentarz niech wystarczą wyświetlane na portalu trojmiasto.sport.pl, pod artykułem o szansach na KHL na Pomorzu, tytuły powiązanych wiadomości.
0 razy skomentowano :
Prześlij komentarz
Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)