wtorek, 27 lipca 2010

Babol Runner (cz.3) - komplet na lodzie przy bramce w przewadze

Celem cyklu "Babol Runner" jest przybliżenie kibicom protokołów - to właśnie z nich zliczamy dane, z których później korzystacie by sprawdzić, który napastnik jest skuteczniejszy, a który bramkarz pewniejszy.
A przede wszystkim zwrócenie uwagi sędziów i całego środowiska na błędy, które im się przytrafiają, by następnym razem starali się ich nie popełniać.

Za różne elementy protokołu odpowiada 11 osób, niech więc te osoby mają świadomość, że ktoś to potem czyta, bo brak tej świadomości sprawia, że chętni do prowadzenia statystyk wymierają jak dinozaury i może się okazać, że w naszej lidze nie będzie nawet klasyfikacji kanadyjskiej, po praca nad protokołami nie jest bezmyślnym wklepywaniem cyferek, bardziej przypomina polowanie. Polowanie na błędy, stąd tytułowy łowca.

Mam nadzieję, że mocno żartobliwy ton zapadnie w pamięć bardziej, niż swego czasu publikowany na portalu artykuł, w którym wyjaśniono liczenie strzałów bramkarzom podczas karnych, bo ten błąd dalej się pojawia.

Przerwa w rozgrywkach, to idealna pora na… naukę, a więc zaczynamy kolejną odłonę!

Błąd: Komplet na lodzie przy bramce w przewadze.
Odśwież stronę (F5) jeśli pokaz slajdów się nie pojawi. Kliknij, aby powiększyć.

22.01.2010 Cracovia II - Orlik Opole
Opis: Prawie 38 minut musieli czekać gospodarze, by zdobyć pierwszego gola w tym spotkaniu. Udało im się to, dzięki wykorzystaniu gry w przewadze, której najwyraźniej nie było - taki to właśnie wniosek nasuwa się po zerknięciu na liczbę wpisanych do protokołu zawodników obecnych na tafli przy tej bramce, gdyż w obu zespołach w grze brało udział po pięciu zawodników. Tym dodatkowym prawdopodobnie był Marcin Obrał. Widocznie jednak goście przestraszyli się zaistniałego zamieszania, skoro w bój posłali trzeciego obrońcę.

Wyjaśnienie: Kara, którą ukarany został Maciej Resiak z Orlika była karą dwuminutową, więc musiała spowodować osłabienie drużyny, a co za tym idzie także pozostawienie jednego pola w protokole pustego w przypadku, gdyby w tym czasie padł gol. Czemu więc się tak nie stało? Wpisujący doskonale wiedział, że bramka padła w przewadze - poprawnie jest wpisany czas zakończenia kary, a także SM (sytuacja meczowa przy zdobyciu bramki), a jednak mamy jednego gracza ponad normę.

Trop: Wystarczy tylko zerknąć na SM, a następnie rzucić okiem na ilość zawodników w poszczególnych drużynach, żeby zauważyć, że coś się nie zgadza. Zwykłe przeoczenie, czy zabrakło sprawdzenia poprawności protokołu?

0 razy skomentowano :

Prześlij komentarz

Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)