czwartek, 5 sierpnia 2010

Babol Runner (cz.4) - strzały celne i obrony bramkarzy

Celem cyklu "Babol Runner" jest przybliżenie kibicom protokołów - to właśnie z nich zliczamy dane, z których później korzystacie by sprawdzić, który napastnik jest skuteczniejszy, a który bramkarz pewniejszy.
A przede wszystkim zwrócenie uwagi sędziów i całego środowiska na błędy, które im się przytrafiają, by następnym razem starali się ich nie popełniać.

Za różne elementy protokołu odpowiada 11 osób, niech więc te osoby mają świadomość, że ktoś to potem czyta, bo brak tej świadomości sprawia, że chętni do prowadzenia statystyk wymierają jak dinozaury i może się okazać, że w naszej lidze nie będzie nawet klasyfikacji kanadyjskiej, po praca nad protokołami nie jest bezmyślnym wklepywaniem cyferek, bardziej przypomina polowanie. Polowanie na błędy, stąd tytułowy łowca.

Mam nadzieję, że mocno żartobliwy ton zapadnie w pamięć bardziej, niż swego czasu publikowany na portalu artykuł, w którym wyjaśniono liczenie strzałów bramkarzom podczas karnych, bo ten błąd dalej się pojawia.

Przerwa w rozgrywkach, to idealna pora na… naukę, a więc zaczynamy kolejną odłonę!

Błąd: Strzały celne i obrony bramkarzy.
Odśwież stronę (F5) jeśli pokaz slajdów się nie pojawi. Kliknij, aby powiększyć.

08.11.2009 Polonia Bytom - Orlik Opole
Opis: Patrząc na rubryki strzałów w tym protokole skłonny jestem nie zgodzić się z Ewangelią św. Jana, który pisał, że na początku było słowo, lecz dać wiarę Grekom, mówiącym o chaosie. Nic innego nie przychodzi mi do głowy przeglądając ów dokument, gdyż popełniono tu prawie wszystkie możliwe błędy, oprócz mojego ulubionego rodzynka (do którego jeszcze kiedyś wrócę, bo cały czas ma się świetnie), a mianowicie liczenia strzałów w karnych. Jest więc błędne sumowanie oraz przypisanie strzałów celnych drużyn do obron własnych bramkarzy (tak, jakby strzelanie na własną bramkę było czymś normalnym, niezwracającym niczyjej uwagi) oraz swoiste novum - użyczenie drugiego bramkarza przeciwnej drużynie, którego obronione uderzenia dodatkowo wyparowały przy sumowaniu.

Wyjaśnienie: Widać po raz kolejny, że statystyki bramkarzy ciągle przysparzają problemów. Przy zamianie strzałów na obrony bramkarzy można się pomylić, ale i równie łatwo sobie z tym poradzić. Jak? Mamy strzały zapisane w formacie A:B, wystarczy teraz odjąć gole również zapisane jako A:B (od strzałów A odejmujemy gole A). Jako wynik uzyskujemy strzały obronione bramkarzy w formacie B:A (bo drużyny strzelały na bramkę rywala) więc na końcu, żeby wszystko się zgadzało trzeba zamienić je miejscami by uzyskać A:B i tak wpisać w protokół.
Ale można i jeszcze łatwiej, bez ręcznego przeliczania. Wszak protokoły wypełniane były w Excelu.


Trop: Żeby odkryć, jak się później okazało wierzchołek góry lodowej zdolnej zatopić nie tylko Titanica, ale i Arkę Noego wystarczyło kontrolnie dodać do obron bramkarzy liczbę puszczonych goli. Otrzymamy odpowiednio 23, 25, 7, choć strzały celne są podane jako 20 i 25. Widać, że nijak się nie chcą zgadzać, a skoro Polonia wpuściła drugiego bramkarza, to jego 7 obronionych uderzeń nie powinno widnieć w rubrykach Orlika. Wszystko to okazało się tak zagmatwane, że spędziłem kilkanaście minut próbując rozwikłać zagadkę. Gdyby był to nowy protokół, pomyślałbym nawet, że jest to rodzaj zemsty za niniejszy cykl.

0 razy skomentowano :

Prześlij komentarz

Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)