czwartek, 2 września 2010

Babol Runner (cz.6) - czasy padania kolejnych bramek

Celem cyklu "Babol Runner" jest przybliżenie kibicom protokołów - to właśnie z nich zliczamy dane, z których później korzystacie by sprawdzić, który napastnik jest skuteczniejszy, a który bramkarz pewniejszy.
A przede wszystkim zwrócenie uwagi sędziów i całego środowiska na błędy, które im się przytrafiają, by następnym razem starali się ich nie popełniać.

Za różne elementy protokołu odpowiada 11 osób, niech więc te osoby mają świadomość, że ktoś to potem czyta, bo brak tej świadomości sprawia, że chętni do prowadzenia statystyk wymierają jak dinozaury i może się okazać, że w naszej lidze nie będzie nawet klasyfikacji kanadyjskiej, po praca nad protokołami nie jest bezmyślnym wklepywaniem cyferek, bardziej przypomina polowanie. Polowanie na błędy, stąd tytułowy łowca.

Mam nadzieję, że mocno żartobliwy ton zapadnie w pamięć bardziej, niż swego czasu publikowany na portalu artykuł, w którym wyjaśniono liczenie strzałów bramkarzom podczas karnych, bo ten błąd dalej się pojawia.

Przerwa w rozgrywkach, to idealna pora na… naukę, a więc zaczynamy kolejną odłonę!

Błąd: Czasy padania kolejnych bramek.
Odśwież stronę (F5) jeśli pokaz slajdów się nie pojawi. Kliknij, aby powiększyć.

24.10.2009 MMKS - Cracovia II
Opis: Wg sędziów zawodnicy posiedli zdolność podróżowania w czasie, bo skoro bramki do protokołu wpisywane są zgodnie z kolejnością w jakiej padają, to jeżeli 3 bramka dla gospodarzy padła w 31:05, 4 w 28:34, a 5 w 31:03 to widocznie drużyna MMKS-u stosuje wehikuł czasu, który regulaminem zabroniony nie jest, więc ciężko uznać go za doping. Dopóki PZHL nie zmieni przepisów pozostaje tylko bacznie przyglądać się, co przed meczem do boksów, oprócz hokejowych kijów, targają zawodnicy z Nowego Targu

Wyjaśnienie: W protokole istnieje podział strzelanych bramek w zależności od zespołu, który ją zdobył. Dla każdego z nich wpisuje się je osobno, jeden pod drugim zgodnie z kolejnością w jakiej padają. Interpretacja powyżej jest oczywiście żartem. Skoro dopisujemy bramki jedna pod drugą, to wraz ze wzrostem konta bramkowego także czasy padania kolejnych goli rosną. W przeciwnym wypadku gdzieś jest błąd.

Trop: Błąd wynikający z przeoczenia podczas sprawdzania (lub co gorsza jego braku). Przy przepisywaniu danych do systemu od razu można było zauważyć, że coś się nie zgadza z bramkami. Zwłaszcza, jeśli między 3, a 5 golem mijają 2 sekundy - tak to nie ma nawet w Erze...

0 razy skomentowano :

Prześlij komentarz

Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)