piątek, 5 listopada 2010

PLH: GKS Tychy - JKH Jastrzębie (16 kolejka)

Przed meczem jastrzębianie narzekali na nadmiar kontuzji w bloku defensywnym. Zaskoczeniem było więc to, że na początku, to obrońcy gospodarzy wyglądali, jak by grali ze sobą z konieczności. Ostatecznie jednak mecz o "6 punktów" zakończył się wygraną tyszan, którzy przeskoczyli JKH w tabeli, a kolejny raz popis dała 2-ga piątka.


W szybkim tempie rozpoczęło się dzisiejsze spotkanie, a dostosował się do niego sędzia Rokicki, bowiem nie minęło nawet 5 minut spotkania, a już 4 hokeistów sprawdziło, czy z ławki kar jest lepszy widok niż z boksów. Częściej poczynania kolegów obserwowali goście, ale tyszanie niemrawo radzili sobie nawet w podwójnej przewadze, dlatego ta część gry minęła bez goli.
Oba zespoły chciały jak najszybciej wyjść na prowadzenie, nie traciły czasu na składne rozegranie i odstawiając taktykę na bok najprostszymi sposobami starały się zagrozić rywalowi. W efekcie szarpane akcje przenosiły się z jednej strony lodowiska na drugą. JKH wykorzystywało przewagę w szybkości stwarzając groźniejsze okazję, jednak Sobecki szczęśliwie łatał luki w obronie radząc sobie nawet w pojedynku jeden na jeden z Lipiną.
Mniej farta od kolegi po fachu miał za to Kosowski, przepuszczając w 15 minucie strzał z najbliższej odległości Vítka, który serdecznie powinien podziękować asystującemu Parzyszkowi, bo ten biorąc na siebie obrońców wykonał całą robotę.
Ponad minutę później kara dla Kosowskiego skończyła się bramką, lecz wbrew oczekiwaniom, wcale nie dla gospodarzy - Král przejął krążek przy bandzie i po piruecie przed nosem Sobeckiego, umieścił krążek w siatce.

Druga odsłona toczyła się na jeszcze wyższych obrotach, co było efektem tego, że tyszanie zaczęli z wysokiego C.
Grali jednak nieskutecznie i JKH otrząsnęło się z naporu rywala - Urbanowicz wyprzedziwszy Csoricha przegrał z miejscowym bramkarzem.
Goście zaczęli dominować na bandach i szybko przerywać akcje przeciwnika, dlatego i trzeci gol padł dzięki indywidualnym popisom, tym razem Bagińskiego, który wjechał z krążkiem do tercji, po czym oddał strzał ze środka. Tyski lewoskrzydłowy był dzisiaj w gazie - kilka chwil później ośmieszył Kąkola, ale zabrakło mu miejsca na wykończenie.
Od połowy meczu GKS zaczął grać wysoko i opanował środek tercji, dochodziło więc do kolejnych spięć pod bramką gości, ale to właśnie oni byli najbliżej bramki, gdy po niecelnym podaniu Kotlorza błyskawicznie krążek zagrał Král, a Lipina kolejny raz wyszedł sam na sam, lecz Sobecki odbił gumę zmierzającą w okienko.
Tuż przed końcem Woźnica tak precyzyjnie wystawił krążek Bagińskiemu, że temu nie pozostawało nic innego jak drugi raz w dzisiejszym meczu pokonać Kosowskiego.

W trzeciej tercji goście powinni dążyć do odwrócenia losów pojedynku, tymczasem to GKS wyglądał na zespół, który goni wynik.
Brak skuteczności w ataku po raz kolejny dał jednak o sobie znać i gospodarze trafili tylko raz, w dodatku po błędzie bramkarza JKH, który przepuścił uderzenie na krótszy słupek wjeżdżającego do tercji Jakeša.
Wystarczyło jednak, że JKH zaczęło grać na dwie pary obrońców, a Bordowski wrócił na należne mu miejsce w ataku i dobiwszy strzał partnera zmniejszył dystans, tym samym dając drużynie nadzieje na coś więcej.
Także kary w ostatnich minutach nie pozwalały miejscowym na spokojne kontrolowanie meczu, na szczęście dla nich wynik nie uległ już zmianie.

16 kolejka, 05.11.2010

GKS Tychy - JKH Jastrzębie
4:2 (1:1; 2:0; 1:1)

1-0 (14:15) Vítek - Parzyszek
1-1 (15:46) Král - Kulas (w osłabieniu 4/5)
2-1 (28:01) Bagiński - Woźnica
3-1 (38:50) Bagiński - Woźnica - Šimíček
4-1 (43:21) Jakeš - Bagiński - Šimíček
(w przewadze 5/4)
4-2 (48:47) Bordowski - Král - Lipina

Odśwież stronę (F5) jeśli diagram się nie pojawi.

Widzów: 1000.
Strzały: 40 - 27 (8:11, 16:6, 16:10).
Kary: 8 - 16 min.
Sędziowali: Rokicki - Długi, Kolusz.

GKS: Sobecki; Kotlorz - Gonera, Sokół - Jakeš, Wanacki - Csorich (2), Majkowski; Vítek (2) - Parzyszek (2) - Witecki, Bagiński - Šimíček (2) - Woźnica, Galant - Garbocz - Krzak.
Trener: Jiří Šejba.


JKH: Kosowski (2); Bordowski (4)- Bryk (2), Górny - Dąbkowski, Bernacki (2); Lipina (2) - Král - Danieluk (2), Urbanowicz (2) - Słodczyk - Furo, Kulas - Kąkol - Kiełbasa.
Trener: Jiří Režnar.


O meczu napisali: Mecz pokazali: Protokół:

0 razy skomentowano :

Prześlij komentarz

Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)