czwartek, 29 listopada 2012

RSS - bądź na bieżąco z polskim hokejem

Po długich i ciężkich testach udało się stworzyć coś wyjątkowego - kanał RSS dla wszystkich liczących się mediów, które piszą o hokeju. W kanale znaleźli się przedstawiciele każdej gałęzi piątej władzy - prasy, telewizji, radia i internetu. A na dokładkę PZHL i hokejowy blog. Nie możecie z niego nie korzystać, jeżeli nie chcecie przegapić czegoś interesującego.

Łatwo nie było. Oczywiście część kanałów była dostępna od razu i wystarczyło je połączyć, ale były i takie strony, które dla hokeja nie miały oddzielnego RSS-a. Zabrakło go chociażby dla Gazety Wyborczej, która o hokeju pisze sporo, a także dla Interii i radia RMF FM. Na szczęście różnymi metodami takie kanały powstały, a w efekcie powstał i kanał "Hokejowe newsy", zbierając w jednym miejscu Przegląd Sportowy, Gazetę Wyborczą, hokej.net, Interię, RMF FM, TVP Sport, PZHL i bloga. Jak napisał Tolkien myśląc o hokeju: "Jeden, by wszystkie zgromadzić".

Tytuł każdego artykułu wzbogacił się o źródło, żeby od razu było jasne skąd tekst pochodzi, nie mogło zabraknąć też graficznych miniatur oraz wypełnionej rubryki "autor". Wszystko to, by bezboleśnie można było wyłuskać najciekawsze informacje z potoku nowin, bo teoretycznie hokej w mediach jest nieobecny, ale po dodaniu kanału do czytnika można się nieźle zdziwić.


RSS na blogu
Kanały można znaleźć na samej górze, po lewej stronie. Drugi RSS to właśnie "Hokejowe newsy", ale jeżeli nie potrzebujecie aż tylu informacji, to obok znajduje się RSS bloga, warto mieć jego subskrypcję - na Facebooku (i innych portalach) nie wszystkie wiadomości z hokejowego fan page'a są wyświetlane na Waszych kontach.

Aby móc korzystać z kanału, należy mieć do niego odpowiednie narzędzie. "Hokejowe newsy" zostały przetestowane na wtyczce RSS do komunikatora AQQ, programach obsługujących RSS, wtyczkach do przeglądarek i czytnikach internetowych. Jest więc w czym wybierać.


Czytnik Google'a

Google Reader jest najpopularniej używanym czytnikiem, choć do najlepszych nie należy. Zaletą jest to, że dostęp do swojego konta można mieć z każdego miejsca, w którym jest internet, także przez telefon. Wadami są: toporny interfejs oraz rzadkie aktualizacje kanałów. Google chwali się, że dla kanałów ze znikomą liczbą subskrybentów odświeżanie następuje co godzinę, ale w praktyce podczas testów zdarzało się często, że przerwy sięgały godzin kilkunastu. I w przeciwieństwie do reszty czytników ręcznie czasu odświeżania zmienić się nie da.

Feedly

Feedly
Feedly nie jest niczym innym, jak Czytnikiem Google'a w ładniejszym opakowaniu. Trzeba przyznać, że stworzony kanał najładniej prezentował się właśnie tutaj. Wyświetlane wpisy przypominały stronę gazety lub portal internetowy. Czytnikowi udaje się także w części przypadków samemu pobierać główne zdjęcie z artykułu, mimo że nie jest ono przesyłane przez RSS. Resztę plusów i minusów siłą rzeczy Feedly odziedziczył po starszym bracie.

Rolio

Rolio
Ostatnim przedstawicielem internetowych czytników jest Rolio. Dosyć ascetyczny wizerunek może zniechęcić do korzystania z jego usług. Poza wyświetlanym tytułem nie dowiemy się o artykule niczego więcej - żadnego skrótu, praktycznie żadnych miniatur. Ogromną przewagą jest jednak to, że jest najszybszy - sprawdzanie kanałów odbywa się co kilkanaście sekund.

FeedDemon

FeedDemon
Z aplikacji na komputer na pewno wyróżnia się FeedDemon. Jest prosty w obsłudze, ładny i czytelny. W prostocie kryje się też poważna wada - sortowanie jest bardzo ubogie i ogranicza się właściwie do daty. Na szczęście, by znaleźć wpis można skorzystać z wbudowanej wyszukiwarki lub włączyć filtrowanie. Możliwe jest także przeczytanie artykułu bez uruchamiania przeglądarki, poprzez zintegrowaną obsługę IE. Można go także wykorzystywać do obsługi konta w Czytniku Google'a.

RSSOwl

RSSOwl
RSSOwl jest najbardziej rozbudowanym programem do obsługi kanałów ze wszystkich prezentowanych. Sortować można po wszystkich elementach składowych wiadomości - dacie utworzenia, opublikowania, pobrania, autorze, tytule czy kategorii. A oprócz tego jest jeszcze filtrowanie, grupowanie i wyszukiwanie. Sowa potrafi również pobrać pełną treść artykułu i wyświetlić ją w programie. Umożliwia także synchronizację z Google'em. Mimo, że program jest najlepszy, to jako jedyny miał problem z utworzonym kanałem. Na szczęście rozwiązaniem okazał się kanał Atom utworzony w Czytniku Google'a. Można go znaleźć tutaj.

Brief

Brief
Brief to z kolei polska wtyczka do Firefoxa, bazująca na dynamicznych zakładkach. Jest prosta, elegancka i w zupełności wystarcza do podstawowej subskrypcji kanałów RSS. Odnajdując nowe wpisy potrafi wysłać powiadomienie na systemowy pasek, lub wyświetlić ich liczbę na przycisku w przeglądarce. Dzięki temu od razu wiemy, czy pojawiło się coś, czego jeszcze nie czytaliśmy. "Hokejowe newsy" działają także na innych wtyczkach, np. na NewsFoksie.

Wersja mobilna bloga
Oprócz samego stworzenia kanału były także pomysły na inne jego wykorzystanie. Stworzenie internetowego dziennika w pdf-ie, czy połączenie z bardzo popularnymi na zachodzie, wśród właścicieli smartfonów i tabletów, aplikacjami w stylu Readability, Pocket czy Instapaper, które umożliwiają przeglądanie interesujących treści, przed czytaniem usuwając z nich wszelkie reklamy i zdjęcia. Niestety nie potrafiły poradzić sobie z "polskim" html-em. Mobilnym użytkownikom pozostaje więc specjalna wersja bloga na telefony komórkowe - automatycznie uruchamiana pod tym samym adresem www po wykryciu urządzenia przenośnego.

Temat pdf-ów z racji wygody w ich użytkowaniu jednak nie upadł. Udało się dodać odpowiednie opcje do bloga.

Ściągaj artykuły w pdf-ie!
Teraz po włączeniu obsługi skryptów można pobierać artykuły znajdujące się na blogu w wersji pdf!

I jak Wam się to wszystko podoba?

3 razy skomentowano :

Anonimowy pisze...

Rewelacja! Dzięki wielkie za ten kanał, w swoim czytniku rss mogę pare kanałów wywalić.
pozdrawiam !

HSK pisze...

Mam nadzieję, że będzie działał po wieki wieków :)
A jakiego czytnika używasz?

Anonimowy pisze...

RSS Bandit, trochę momentami wolno chodzi, ale to wina ok. 50-60 różnych kanałów subskrybowanych i mojego kilkuletniego już komputera :)

Prześlij komentarz

Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)