- Od paru lat widać Cię z
kamerą na lodowisku, jesteś wielkim fanem hokeja?
- Jestem
mieszkańcem Tychów od 4-tego roku życia, mieszkałem tutaj, obok lodowiska. Będąc
małym chłopcem przychodziłem na lodowisko pobawić się, pooglądać co się dzieje.
Później zainteresowałem się filmowaniem, zacząłem inwestować w sprzęt, ale cały
czas ciągnęło mnie do hokeja - szybka gra, dynamiczna, cały czas się coś dzieje.
Dzięki temu wszystkiemu sfilmowałem jak GKS pierwszy raz w historii zdobył tytuł
Mistrza Polski, ten materiał trafił do klubu. Później okazało się, że wszedł w
życie przepis, że na meczu musi być ktoś odpowiedzialny za archiwizację
wszystkich spotkań. Klub był zadowolony z filmów z MP, zaproponował więc
współpracę na kolejne lata.
- Z czasem ta współpraca
ewoluowała, w tym sezonie mamy możliwość oglądania skrótów na You Tube, a z
ostatnich pojedynków są także relacje live...
- Na
You Tube już chyba od dwóch sezonów ukazywały się skróty meczów, natomiast w
tym sezonie spróbowaliśmy z transmisjami live. Chcielibyśmy, by było to
wszystko robione w lepszej jakości, na lepszym łączu, żeby więcej widzów mogło
to oglądać jednocześnie, ale jesteśmy ograniczeni - przydałoby się sztywne
łącze na światłowodzie na lodowisku i wtedy moglibyśmy wysyłać obraz w wysokiej
rozdzielczości. Ale tutaj pojawia się inny problem, co z tego, że puścimy to w
HD, jak ludzie u siebie i tak tego nie obejrzą, bo mają wolne łącza? Dlatego
robimy to tak, żeby było widać, było słychać i jeszcze dodajemy komentarz. Nie
jest to telewizja niestety, ale myślę, że dajemy możliwość oglądania spotkań na
przykład takim ludziom, którzy są poza granicami kraju i nie mają dostępu do
TVP Sport. Dzięki temu nawet będąc w pracy mogą sobie wejść na stronę i
obejrzeć mecz.
- Ile czasu zajmuje obróbka
materiału by zrobić z niego kilkuminutowy skrót?
- Zgrywanie
materiału dochodzi do dwóch godzin, potem do godziny zajmuje wybieranie akcji,
bramek do skrótu. Następnie trzeba to eksportować, uploadować na serwer i ten czas się wydłuża. Staramy się zrobić
ten materiał jak najszybciej po meczu, żeby kibice mogli go obejrzeć.
- A co z prawami własności
do transmisji, niektóre kluby podobno dostawały telefony od „miłej pani z
telewizji”, która mówiła, że tak nie wolno. Czy Baleys przez to nie zniknie z
lodowiska?
-
To zależy od umowy telewizji z klubem. W Tychach nie ma kolizji interesów,
ponieważ oni mają prawa do transmisji w eterze, a nie w internecie. Jeżeli
okaże się, że pojawi się nowa umowa, która obejmie także transmisje poprzez
internet, to wtedy będziemy zmuszeni zaprzestać umieszczania tego w sieci, ale
i to robimy to na potrzeby klubu, na potrzeby archiwizacji, więc raczej nie ma
takiego ryzyka.
- Postępy w Twojej pracy w
tym sezonie rosną w tempie wykładniczym, więc aż się boję zapytać, jakie są
plany na kolejne sezony?
-
Jeżeli dojdziemy do porozumienia z klubem, co do współpracy na przyszły sezon,
to chcielibyśmy robić transmisje z meczów wyjazdowych, by kibice mogli obejrzeć
na przykład te spotkania, których w planie nie ma telewizja. Mieliśmy tu także
rozmowy z chłopakami z Oświęcimia, którzy chcieliby robić to u siebie. My
technologię znamy, możemy ją wdrożyć gdzie indziej, im potrzebny jest sprzęt do
nadawania. Marzymy, żeby na każdym lodowisku była taka przeszkolona osoba i
wtedy moglibyśmy stworzyć portal, na którym kibice wybieraliby sobie relacje
chociażby z Jastrzębia, czy Sosnowca.
- Dzięki za rozmowę.
-
Dzięki.
Polecam
również wcześniejszy post na temat relacji telewizyjnych i skrótów w
wiadomościach sportowych, który skłonił mnie do przeprowadzenia tego wywiadu - Na
TVP nie ma co liczyć.
2 razy skomentowano :
Szkoda tylko, że komentatora dobiera przez znajomości :-P
Wolelibyśmy siebie, ale cóż robić. Kto ma kamerę, ten ma władzę ;p
Prześlij komentarz
Spodobało Ci się, masz uwagi, a może zauważyłeś jakiś błąd?
Proszę, zostaw komentarz :)